Nowy kryty basen na gdańskim Chełmie miał być oddany do użytku w czwartek. Nie będzie. Ekipy budowlane dostały jeszcze tydzień, by wszystko zapiąć na ostatni guzik.
Usterek jest kilka, bez ich usunięcia urzędnicy nie chcą dopuścić zespołu chełmskich pływalni do użytku. - Nie jest to skutek jakichś zaniedbań - zapewnia Zbigniew Liszewski, kierownik obiektu. - Sanepidowi nie spodobało się, że przeszklone barierki górnej trybuny wychodzą poza światło ściany. Uznano, że w razie wypadnięcia któraś z szyb mogłaby wlecieć do basenu. Teraz ekipa montuje pod barierkami specjalne rynny, które uniemożliwią taki wypadek.
Korekty wymaga część wentylacji. Naprawić trzeba również niedziałający zawór magnetyczny, regulujący przepływ wody do jednego z basenów - na razie odkręcany jest ręcznie.
Wszystkie trzy baseny są wypełnione wodą. Sanepid już dwukrotnie pobierał próbki do badań - w obu przypadkach wynik był pozytywny. Obecnie badana jest trzecia próbka.
Obiekt jest własnością Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku, i to właśnie MOSiR będzie zarządzał pływalnią. Ma być ona czynna przez wszystkie dni tygodnia od godz. 7 do 22. W roku szkolnym, w dni powszednie, od godz. 8 do 16 ma być dostępna wyłącznie dla uczniów zlokalizowanej po sąsiedzku szkoły.
W gmachu pływalni prócz basenów znajdują się gabinet odnowy biologicznej, siłownia i sauna. Mają nimi zarządzać prywatne firmy, które zostaną wyłonione w przetargu.
- Chełmskie pływalnie będą dostępne dla wszystkich od piątku 23 lipca i nie wyobrażam sobie, by ten termin mógł się zmienić - zapewnia Liszewski. - Przed otwarciem damy do prasy ogłoszenia z cennikiem.
Źródło: Gazeta Wyborcza (rod) 2004-07-16 |