Mieszkańcy Gdańska tłumnie uczęszczają do nowootwartego basenu przy ul. Chałubińskiego na Chełmie. Żeby pływać, wykupują karnety. Bilet upoważniający do jedenastu godzin pływania miesięcznie nie gwarantuje jednak, że jego właściciel zamoczy choćby palec w wodzie.
- Wykupiłem karnet i poszedłem popływać na 21. Okazało się, że jest to niemożliwe, bo nie ma miejsca - mówi nasz Czytelnik. - Dowiedziałem się, że muszę przyjść z półgodzinnym wyprzedzeniem, żeby być przed innymi.
Kto szybszy ten lepszy - taka zasada obowiązuje osoby, które nie chodzą już do szkoły i nie zostały zaopatrzone przez swój zakład pracy w tzw. bilet grupowy.
W godzinach od 7 do 15.20 z basenu korzystają za darmo przedszkolaki i uczniowie szkół z Chełmu. Potem pływają tu pracownicy, uczniowie z innych szkół oraz uczestnicy zajęć szkółek pływania. Tylko oni mogą być pewni, że rezerwacja zadziała. Pozostali muszą liczyć na szczęście w tzw. terminie ogólnodostępnym.
Przypada on w czasie pływackiego szczytu, czyli wieczorami i tak naprawdę basen wcale nie jest ogólnodostępny - o tej porze przed kasami pływalni ustawiają się długie kolejki.
- Zdarza się, że pływa tylko kilka osób albo odwrotnie, jest nadkomplet. Jeśli na daną godzinę przyjdą tłumy, to, niestety, wpuścimy tych, którzy przyszli najwcześniej - mówi Zbigniew Liszewski, kierownik basenu.
Pływalnia miejska składa się z dwóch basenów o długości 12,5 i jednego o długości 25 m. Jest zarządzana przez MOSiR
Uczniowie z Chełmu pływają w godz. 7-15.20. Godziny dla wszystkich, tzw. ogólnodostępne: poniedziałek: 17-18, 19-20, wtorek: 18-19, 19-20, środa: 21-22, piątek: 21-22, sobota: 7-8, 8-9, 15-22, niedziela: 7-22.
Godzina pływania kosztuje 13 zł (dorośli), 10 zł (dzieci), 10 (bilet rodzinny: rodzic i dziecko, każdy płaci po 10 zł). Karnet na 11 godzin pływania - 130 zł.
bezpłatnie z basenu korzystają uczniowie Gimnazjum nr 3, SP 47, SP 8, SP 56, SP 4, przedszkola nr 76 i 85.
Najwięcej z basenu korzystają w kolejności: szkoły, osoby indywidualne i grupy.
Budowa basenu kosztowała ponad 7 mln zł.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Agnieszka Kamińska) 2004-09-14 |