Przez najbliższych kilka miesięcy środkowy pas ruchu na jednej z ważniejszych arterii Trójmiasta, al. Armii Krajowej w Gdańsku Chełmie będzie wyłączona z ruchu.
Stało się tak po tym, jak w środę jedno z przęseł przebiegającego nad nią mostu zdruzgotał przejeżdżający dźwig.
Maszyna uderzyła w wiadukt z taką siłą, że stalowe ramię wbiło się w konstrukcję mostu i oparło się o jezdnię, mimo że samochód-platforma jechał dalej. Na miejsce wezwano sześć zastępów straży pożarnej.
- Istniało niebezpieczeństwo wybuchu i pożaru, bo ze zbiorników dźwigu wyciekło paliwo - mówi st. asp. Robert Walendziuk z gdańskiej straży. - Najgorsze jednak, że wiadukt groził zawaleniem. W nocy po wypadku strażacy podparli most specjalnym stemplem i jak twierdzą, dzisiaj nie grozi on już zawaleniem.
Jednak przez kilka miesięcy kierowcy zjeżdżający z Chełma do centrum Gdańska będą musieli liczyć się z utrudnieniami. Jak powiedział nam insp. Jacek Kamiński z gdańskiego Zakładu Dróg i Zieleni po podstemplowaniu budowli, przed przystąpieniem do prac remontowych, trzeba będzie przeprowadzić żmudną procedurę przetargową aby wybrać autorów ekspertyzy budowlanej i wykonawców prac remontowych. Poza jedną z nitek trasy, zamknięty dla ruchu pieszego będzie most. Piesi, którzy zechcą przejść z jednej strony jezdni na drugą, będą musieli znacznie nadłożyć drogi i skorzystać z wiaduktu na górnym Chełmie lub przejścia na skrzyżowaniu w Śródmieściu.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Tomasz Zając) 2005-05-06 |