- Co za idiotyzm! Tyle się mówi o budowie nowego tramwaju na Chełm. Tymczasem w czwartek, jadąc do pracy, zobaczyłem, że w miejscu, gdzie pójdą szyny, ogrodnicy w zielonych skafandrach przygotowali kwietnik i coś sadzą - zaalarmował naszą redakcję mieszkający na Chełmie pan Marian.
Gdy zapytaliśmy o to Mieczysława Kotłowskiego, zastępcę dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni, ten natychmiast zapewnił: - To jakaś pomyłka. Zaraz wstrzymam te prace.
Ale po kilku minutach wszystko było już jasne. - Sadzimy tam tulipany, których cebulki nasze miasto dostało za darmo. Po ich przekwitnięciu w maju-czerwcu trzeba by je i tak wykopać. Do tego czasu budowa linii na Chełm jeszcze się nie rozpocznie - tłumaczył Kotłowski. Dyrektor dodaje, że przy tego typu pracach największą wartość stanowią sadzonki, robocizna to drobne kwoty. - No a dzięki temu na wiosnę będzie tam znacznie ładniej - zapewnia wiceszef ZDiZ.
Źródło: Gazeta Wyborcza (mich) 2005-10-28 |