Władze Gdańska w końcu dojrzały problemy komunikacyjne południowego Gdańska. Planowana do realizacji za 10 lat ulica Nowa Łódzka powstanie w ciągu kilku lat - zapowiadają urzędnicy.
Dojazd rano z południowo-zachodnich dzielnic do centrum Gdańska to prawdziwy koszmar - kilkusetmetrowe korki, zatłoczone do granic możliwości miejskie autobusy.
- Wszystkie skrzyżowania są zapchane, tak samo ulice Łódzka i Warszawska - mówi Filip Czaja, kierowca peugeota. - Miasto się rozbudowuje, a drogi nadal prezentują wiejski poziom - dodaje czytelnik.
Od wielu lat mieszkańcy domagają się poprawy sytuacji najmłodszych dzielnic Gdańska. Pierwotnie tzw. "Układ komunikacyjny gdańska południowego" planowany był do realizacji w następnej edycji Wieloletniego Planu Inwestycyjnego - czyli w latach 2010-2014. W jego skład wchodzi m.in. budowa trasy tzw. Nowej Łódzkiej, która ma być dwujezdniowym przedłużeniem ul. Łostowickiej w kierunku Świętokrzyskiej, omijającym dzisiejszą trasę wiodącą ulicami Warszawską i Łódzką przez Ujeścisko. Plany jednak zmieniono.
- Już teraz rozpoczynamy przygotowania inwestycji, które potrwają dwa lata - mówi Krzysztof Rudziński, dyrektor wydziału programów rozwojowych w Urzędzie Miasta Gdańska. Dzięki temu ta inwestycja pojawi się jeszcze w aktualnie obowiązującym WPI, który obejmuje okres do 2009 roku. Potem będzie można rozpocząć budowę. To oznacza, że korki w tej części grodu Neptuna mogą zniknąć w ciągu 4-5 lat. Dużą ulgę odczują też mieszkańcy Ujeściska, z którego zniknie tranzytowy ruch samochodowy. Poza budową Nowej Łódzkiej powstanie także kilkusetmetrowy odcinek ul. Nowej Świętokrzyskiej w stronę obwodnicy. Między jezdniami nowej trasy zostanie zarezerwowane miejsce nad linię szybkiego tramwaju.
- To dobrze, że miasto w końcu otwiera się na południe - mówi Filip Czaja. - Może w końcu slogan, że to 15 minut jazdy od centrum, będzie faktem, a nie tylko teorią.
Źródło: Gazeta Wyborcza (Michał Tusk) |